Dawno dawno temu – czyli jakieś cztery sezony temu byłam jeszcze w miarę normalnym człowiekiem. Teraz jestem osobą totalnie uzależnioną od serialu „Once upon a time”.
Pokochałam go od pierwszych chwil – pierwszych scen. Pokochałam aktorów, historie, postacie. Już dawno żadna produkcja filmowa czy serialowa nie wzbudziła we mnie tylu emocji. Płakałam, śmiałam się i czułam złość w ciągu 43 minut na zmianę.
W sumie może czas wybrać się do lekarza…
Nie chcę w tym poście zdradzać zbyt mocno fabuły. Osobiście polecam zacząć oglądać w ciemno. W innym przypadku zapraszam na Filmweb.
No dobrze. Wszystko ładnie, pięknie, ale o co dokładnie mi chodzi z tym całym „Dawno dawno temu”?
Chcę po prostu podzielić się z Wami za co cenię „Ouat”. Podzielić się moimi wrażeniami i emocjami.
Zaczynajmy!
Miłość, miłość i jeszcze raz miłość. Temat jakże nam znany i banalny, a nawet śmiem stwierdzić, że przereklamowany, ale tutaj pokazany z tylu perspektyw ilu jest bohaterów. Więc jest tego dosyć dużo. Każdy niesie i pokazuje ją w inny sposób. Nie zawsze dobry niestety. Śnieżka i Książę
Pochwalić muszę aktorów. Naprawdę świetnie grają! Każdy tak wczuwa się w swoją rolę,
że pewnym momencie zaczynałam się zastanawiać czy oglądam jeszcze serial czy może prawdziwe życie. Moim numerem jeden bezapelacyjnie i bezkonkurencyjnie
jest Lana Parrilla. Ta kobieta ma charakterek. Z resztą jak sami obejrzycie to zrozumiecie. Mam taką nadzieję przynajmniej. Drugą osobą jest Robert Carlyle.
Lana Parrilla
Kolejną sprawą jest to, że mimo zawirowań, twistów, połączeń otwieranych
i zamykanych wątków w fabule nadal wszystko jest logiczne i poukładane. Póki co.
Albo po prostu jestem tak podekscytowana tym serialem i nie widzę błędów.
Z każdą minutą dowiadujemy się coraz więcej szczegółów dotyczących przygód
naszych bohaterów.Śmietanka towarzyska
Osobiście dla mnie najważniejszą kwestią jaką porusza „Once upon a time” jest to kim byliśmy i kim staliśmy się poprzez poczynania innych ludzi, którzy są obecni w naszym życiu. Jak duży wpływ mają rodzice na swoje dzieci w kształtowaniu ich charakteru
i umysłu.
Ktoś robi coś źle? Mści się? Jest bezduszny?
Nikt nie zada sobie pytania – Czemu on/ona taki jest? Co się stało, że jest taką osobą?
Tylko przeważnie skreślamy taką osobę i odsuwamy się od niej.
Nie zagłębiamy się w umysły innych ludzi. Nie poznajemy ich. Nie rozmawiamy.
Ciężko w taki sposób poznać kogoś i zrozumieć najprościej w świecie.
I apeluję do rodziców, jeśli są tu tacy oczywiście. Nie wybierajcie na siłę partnera swojemu dziecku. Nie daj Boże jak dorośnie rzuci jakąś klątwę i się nie pozbieramy.
Młoda Regina
-Ej! Niewyspana! Czy jest coś co Ci się nie podoba w „Dawno dawno temu”?
-Pamiętasz polski serial „Wiedźmin” z lat 2002?
-Tak.
-A pamiętasz jak wyglądał smok z „Efektów specjalnych”?
-Ciężko zapomnieć…
-Pamiętaj. Efekty specjalne to nie wszystko. Liczy się historia i klimat.
Żałuję jednego… że tak późno odkryłam ten serial, patrząc z innej strony moja przygoda w Storybrook trwa i trochę potrwa jeszcze. Siedem sezonów po co najmniej dwadzieścia odcinków. Jakbym się nie odezwała przez najbliższe trzy tygodnie to znaczy, że umarłam.
Wyśpijcie się.
Uwielbiam wszystko, co łączy się z analizą ludzkiego charakteru. Nawet od strony tak banalnej medialnie kwestii, jak miłość. A po zdjęciach wnoszę, że kostiumografia jest fenomenalna!
PolubieniePolubienie
Tak. Kostiumy w tej produkcji są boskie! Zakochać się można w tych sukniach i innych strojach. 🙂
PolubieniePolubienie